wtorek, 25 listopada 2014

Christmas is coming, czyli książki, które ostatnio zwróciły moją największą uwagę


Do świąt został mniej niż miesiąc. Rodzina (a w szczególności moi dziadkowie), szuka inspiracji prezentowych i co rusz pytają mnie co chcę dostać pod choinkę. Zdaję sobie sprawę, że w przypadku większości osób odpowiedź brzmi pieniądze, jednak ze mną jest zgoła inaczej. Po prostu lubię niespodzianki i nie wyobrażam sobie podyktowania im dokładnie jakiejś rzeczy, bo przecież spodziewałabym się co dostanę. To działa oczywiście w drugą stronę - ja też muszę się naszukać i przede wszystkim wysilić, ale mam wówczas większą radość z dania prezentu. Jest co prawda większa szansa, że może być nietrafiony, ale mimo wszystko.


Wobec tego chcę Wam przedstawić parę książek, głównie z literatury młodzieżowej, które ukazały się na rynku niedawno, cieszą się sporą popularnością i mogą być naprawdę fajną propozycją dla osób, które podobnie jak ja nie wiedzą co odpowiedzieć w chwilach, gdy wszyscy dookoła pytają cię co chcesz dostać na święta.



W ŚNIEŻNĄ NOC


Śnieżyca zamienia małe górskie miasteczko w prawdziwie romantyczne ustronie. A przynajmniej tak się wydaje… Bo przecież przedzieranie się z unieruchomionego pociągu przez mroźne pustkowia zazwyczaj nie kończy się upojnym pocałunkiem z czarującym nieznajomym. I nikt nie oczekuje, że dzięki wyprawie przez metrowe zaspy do Waffle House uda się odkryć uczucie do wieloletniej przyjaciółki. Albo że powrót prawdziwej miłości rozpocznie się od nieprzyzwoicie wczesnej porannej zmiany w Starbucksie. Jednak w śnieżną noc, kiedy działa magia Świąt, zdarzyć może się wszystko…




Książka o cudownym świątecznym klimacie jest idealnym rozwiązaniem dla wielbicieli klasycznej i porządnej literatury młodzieżowej. John Green jest jednym z autorów tej powieści, wobec czego chyba nie muszę więcej tłumaczyć...?



WYBACZ MI, LEONARDZIE


Leonard Peacock kończy osiemnaście lat. Z tej okazji szykuje prezenty dla przyjaciół, goli głowę na łyso i zabiera do szkoły pistolet… Tego dnia zamierza rozliczyć się z przeszłością i dorosłymi, którzy go nie rozumieją. W świecie Leonarda nie ma miejsca na kompromisy, wszystko jest albo czarne, albo białe. Jak w starych filmach z Humphreyem Bogartem... Pif-paf!


Matthew Quick pisze książki, które pokazują nam prawdę o życiu. Jakieś dwa lata temu byłam oczarowana świetnym "Poradnikiem pozytywnego myślenia" i wydaje mi się, że będzie podobnie w przypadku przygód Leonarda.



ZNISZCZ TEN DZIENNIK



 Ideą dziennika jest jego kreatywne „zniszczenie”, „pobrudzenie”, poprzez dowolną, bardzo osobistą, czasem abstrakcyjną, ale zawsze twórczą interpretację zadań zaproponowanych na jego stronach. Polecenia te mogą wydawać się niekonwencjonalne: dziurawienie stron, malowanie dłońmi, zalewanie kawą, zgniatanie kartek czy zabranie dziennika pod prysznic - nie należy jednak rozumieć ich zbyt dosłownie, ale jedynie jako podpowiedzi mające na celu wykorzystanie własnej wyobraźni i utrwalenia swoich stanów ducha, wrażeń i obserwacji z otaczającego świata. Każdy dziennik jest niepowtarzalnym dziełem jego twórcyddając jego osobowość i postrzeganie rzeczywistości.



Według mnie pomysł jest absolutnie niesamowity. Z początku każdemu miłośnikowi książek może wydawać się profanacją takie traktowanie naszych papierowych przyjaciół, ale z drugiej strony taki dziennik jest fantastyczną sprawą. Już sobie wyobrażam ile czeka mnie zabawy, kiedy dostanę go w swoje ręce!




A wy jakich książek oczekujecie pod choinką?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz