czwartek, 27 listopada 2014

"Kopalnie talentów", czyli przepis na sukces

Zwykle nie czytam zbyt wielu poradników. To dość specyficzny rodzaj literatury, spotkałam się już ze stwierdzeniem, że poradniki są książkami o niczym i zdaję sobie sprawę, że niektórzy ich po prostu nie lubią. Sięgnęłam jednak po "Kopalnie talentów" Rasmusa Ankersena, zafascynowana prawdziwym, namacalnym sukcesem i intuicja mnie nie myliła. Książka zaskoczyła mnie pod każdym względem. 




Tytułowe kopalnie talentów to miejsca, z których wywodzą się najlepsi zawodnicy sportowi świata. Nie ma w tym żadnej przesady, bo statystyki mówią same za siebie. Nie bez powodu Kenijczycy zajmują wszystkie czołowe miejsca w najważniejszych zawodach i olimpiadach o zasięgu światowym w biegach długodystansowych, a Brazylijczycy słyną z doskonałych piłkarzy. 

 Rasmus Ankersen jest byłym profesjonalnym piłkarzem i autorem wielu cenionych książek dotyczących szeroko rozumianego sukcesu. Aby zgłębić tajemnice Kopalni Talentów sprzedał swój dorobek i przez ponad pół roku jeździł po świecie, żeby poznać, zrozumieć i żyć razem z mistrzami. Autor  odpowiada na pytania dotyczące "cudownych ludzi" sportu i w jaki sposób  osiągnęli tak wiele. Podpowiada nam również przepis na sukces, bo okazuje się, że ten wcale nie zależy od żadnych "nadprzyrodzonych czynników". Niektóre tezy stawiane przez pisarza wydają się oczywiste, inne zaskakują, a jeszcze inne wzbudzają kontrowersje. 


Książka w przyjemny i przystępny sposób pokazuje czytelnikowi zależności pomiędzy największymi gwiazdami sportu i zmusza do głębszych przemyśleń. Ankersen zaobserwował fascynujące zjawisko i świetnie wykorzystał swoje sportowe doświadczenie. I naprawdę stworzył przepis na sukces w jednym przeciętnej długości poradniku. Tylko, żeby jeszcze komuś chciało się to wykorzystać. Wszak sukces, a zwłaszcza ten na wielką skalę wymaga ogromnych poświęceń. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz