wtorek, 4 listopada 2014

Rozpoczyna się "Endgame"!



"Endgame. Wezwanie." - James Frey & Nils Johnson- Shelton

Wydawnictwo: SINE QUA NON


Dzisiaj będzie o jednej z najbardziej intrygujących książek, z jakimi miałam okazję się zetknąć. Uznana za fenomen na całym świecie. Wielowymiarowa i mająca znaczenie i symbolikę w prawdziwym świecie. Rozpoczyna się Endgame!

12 starożytnych ludów wybrało Graczy i przez lata przygotowywało ich do starcia, tytułowego Endgame. Walka toczy się o losy świata. Grupa nastolatków w wieku od 13 do 20 lat po długim i mozolnym przechodzeniu przez brutalne próby i testy jest niemal pozbawiona sumienia. Jedyne, co się dla nich liczy to ocalenie swojego ludu, bowiem tylko lud zwycięzcy może przeżyć po zakończeniu Endgame. Gracze mają za zadanie odnaleźć klucz, do którego doprowadzić mają zawiłe zagadki, w które zaplątani są także czytelnicy.

Nasuwa się oczywiste skojarzenie z "Igrzyskami śmierci" (Suzanne Collins). Na pierwszy rzut oka fabuła rzeczywiście wygląda podobnie, ale kiedy zagłębiamy się głębiej w fascynujący świat "Endgame", przestajemy tak myśleć. Powieść Jamesa Freya i Nilsa Johnson-Sheltona idzie dalej. Obejmuje nie tylko cały świat przedstawiony, ale wciąga w Grę czytelników. Autorzy informują nas, że wszystko, każde ułożenie tekstu na stronie, zawiłe kody i dziwne symbole, może mieć znaczenie. Choć nie musi. Dzięki odnośnikom do stron internetowych, książka staje się multimedialną rozrywką. Akcja jest bardzo szybka, a wszystko napędzają krótkie, często wręcz równoważnikowe zdania. Chwilami można mieć wrażenie, jakby dosłownie czytało się film akcji. 

Kolejnym plusem są bohaterowie. To postacie bardzo zróżnicowane, pochodzące z wielu zakątków świata. Każde się czymś wyróżnia, w pozytywny lub negatywy sposób (chociaż trudno o takie ocenianie postaci, bo przecież nikt nie jest po prostu dobry albo zły). Mimo, że w powieści czasami brakowało mi trochę dłuższych opisów akcji, czy większego zagłębienia się w osobowość niektórych postaci, uważam, że bohaterowie są dobrze napisani. 

Wspomniałam już wyżej, że "Endgame. Wezwanie" stanowi zagadkę dla czytelników. Autorzy zachęcają do zmierzenia się z łamigłówkami zawartymi w książce. Jest to konkurs, który ma potrwać jeszcze aż dwa lata (wystartował na początku października br. niedługo po ukazaniu się powieści. Główną nagrodą jest 500 000 dolarów amerykańskich. Podjęłam się z przyjaciółką próby rozwiązania choć części zagadek. Wszystko jest okropnie zawiłe i skomplikowane, a niektóre filmiki znajdujące się pod linkami podanymi w książce trochę mnie przerażają, ale zobaczymy co nam z tego wyjdzie. Na razie nie zamierzamy się poddawać. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz