wtorek, 10 lutego 2015

Do Oscarów mniej niż miesiąc, czyli krótki przewodnik o tym, na co warto wybrać się do kina w lutym cz.1

Skoro zbliża się ceremonia rozdania Oscarów, to w kinach nie mogło zabraknąć najgłośniejszych filmów. Co z tego, że zostaną wpuszczone  chwilowo i z bardzo dużym opóźnieniem w stosunku do premiery amerykańskiej. Póki są, należy korzystać, a obowiązkiem każdego kinomana jest wyrobienie sobie opinii i wytypowanie swoich kandydatów (to, że Oscary nie są żadnymi obiektywnymi nagrodami niczego nie zmienia, bo i tak wszyscy będą wyczekiwać rozdania z niecierpliwością). Wpis podzielony będzie na dwie części: pierwsza będzie dotyczyć filmów, które już widziałam, ale można je jeszcze zobaczyć w kinie, a druga tych, na które iść zamierzam, przy czym albo niedawno się pojawiły, albo ukażą się w najbliższym czasie. 


GRA TAJEMNIC


Kawał dobrego kina biograficznego w ciekawej formie. Historia Alana Turinga (nie mylić z filmem o Enigmie, bo później będziecie mieć pretensje, że brakuje Polaków)  Znakomite aktorstwo pierwszo- i drugoplanowe z dużym naciskiem na Benedicta Cumberbatcha. Dodatkowo muzyka Alexandra Desplata, która jest podobna w większości jego filmów (w tym przypadku od razu skojarzył mi się przewodni temat z The King's Speech), ale mimo to bardzo piękna. Całość sprawia, że film jest naprawdę wart obejrzenia. 

BIRDMAN

Zacznijmy od tego, że nigdy nie wyszłam z kina w takiej rozsypce. Byłam całkowicie zdruzgotana i nie miałam pojęcia, co myśleć. Cokolwiek słyszeliście o tym filmie, nie oddaje to tak naprawdę jego treści. To opowieść bardzo, ale to bardzo prawdziwa, brak tu jakiegokolwiek podziału na świat przedstawiony i ten realny. To film o potrzebie bycia, ale nie tego fałszywego na premierach, czy ściankach, tylko apel o dostrzeżenie człowieka w człowieku. Dotyczy każdego, bo paradoksalnie Birdman nie jest o filmem o aktorach. Oprócz świetnego aktorstwa i niesamowitej pracy kamery (ma się wrażenie, że film kręcony był jednym ciągłym ujęciem) to historia, która gdzieś tam do nas dociera. W moim przypadku nie mogłam się pozbierać przez trzy dni, aż sobie wreszcie wszystkiego nie ułożyłam, bo wcześniej nie byłam w stanie nawet jednoznacznie określić, czy film mi się podoba. I wiecie, chyba dlatego kręci się filmy. 



3 komentarze:

  1. O obu słyszałam, że są świetne. Jednak o "Birdman'ie" o wiele częściej więc jeśli się skuszę, to właśnie na niego. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o żadnym i raczej się nie wybiorę do kina :) rzadko chadzam na filmy, kina jednak takie tanie nie są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ubolewam nad cenami w kinach, mogliby zrobić jakieś karnety z promocyjnymi ofertami, czy coś.. Ale z drugiej strony niektóre filmy na DVD można już kupić w niezłych cenach, na przykład te w wydaniu "książkowym" po paru miesiącach od premiery są często po 10 zł :)

      Usuń