Ostatnio pisałam o filmach już przeze mnie obejrzanych, a dzisiaj zajmiemy się tymi, których wyczekuję z niecierpliwością (ewentualnie czekam, aż znajdę trochę czasu na pójście do kina w Tani Wtorek w Heliosie). W całym tym zamieszaniu okazało się, że do rozdania Oscarów został... tydzień! Sprawdzałam wiele razy i nie mam pojęcia jak mogłam popełnić takie niedopatrzenie. Chyba nadal żyję styczniem, bo ciągle mam wrażenie, że rok 2015 dopiero się rozpoczął. Dzisiaj będą filmy troszkę mniej poważne i ambitne (z wyjątkiem "Teorii wszystkiego"), ale, mam nadzieję, że warte obejrzenia.
TEORIA WSZYSTKIEGO
Film o genialnym fizyku opowiadający historię małżeństwa Hawkingów, przy czym w rzeczywistości jest to historia mniej o samym Stephenie Hawkingu, a bardziej o jego żonie. Doskonała ścieżka dźwiękowa i obsada aktorska (niezwykła przemiana Eddiego Redmayne'a) to tylko niektóre jego walory, chociaż jak na film o słynnym fizyku, samej fizyki pojawia się zaskakująco niewiele.
TAJEMNICE LASU
Uwielbiacie Disneya? A Baśnie Braci Grimm? Wobec tego wyobraźcie sobie najwspanialsze opowieści o księżniczkach w jednym musicalu. Baśniowej oprawie. Z Johnnym Deppem w roli wilka z Czerwonego Kapturka i Meryl Streep jako złą czarownicą. Naprawdę nie można się nie skusić. Z takiego połączenia nie może wyjść nic złego.
BEZWSTYDNY MORDECAI
Komedia z Johnnym Deppem w roli głównej o brytyjskim arystokracie, który jest równocześnie pracownikiem galerii sztuki i złodziejem. To będzie płytka uwaga, ale Johnny Depp w roli komediowej zawsze brzmi zachęcająco, a ja uśmiecham się już patrząc na plakat filmu.
Bardzo chce zobaczyć "Tajemnice las", niby kumulacja wszystkiego, ale strasznie mnie intryguje.:D
OdpowiedzUsuńDwa pierwsze filmy to właśnie to, co mam zamiar obejrzeć, i to koniecznie ;)
OdpowiedzUsuń