wtorek, 17 lutego 2015

Powrót bohatera nieidealnego, czyli "Chłopak Nikt 2. Jestem Misją" PRZEDPREMIEROWO

"Chłopak Nikt 2. Jestem Misją"
Wydawnictwo: Feeria



"Jestem Misją" to już druga odsłona sensacyjnej i bestsellerowej książki o młodym tajnym agencie (link do recenzji pierwszego tomu tutaj). Tym razem bohater ląduje w sercu gór New Hampshire, gdzie mieści się wojskowy obóz indoktrynacyjny dla młodych ludzi. Jego przywódca, Eugene Moore, jest wysoko postawionym człowiekiem o ogromnej sile charakteru. Zach, czyli tytułowy Chłopak Nikt ma za zadanie usunąć Moore'a, co może okazać się niezwykle trudnym zadaniem, zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że jego poprzednik zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. 

Powieść ma tę niezwykłą właściwość (zarówno pierwszy, jak i drugi tom) że nie można się od niej oderwać. Zauważyłam, że im jestem starsza,  tym mniej książek potrafi mnie do tego stopnia wciągnąć. W tym przypadku jest to spowodowane wartką, szybką (czasami nawet zbyt szybką) akcją, krótkimi rozdziałami i zaskakującymi zwrotami akcji. 

Podczas, gdy pierwszy tom był swego rodzaju wprowadzeniem i opisem świata Chłopaka Nikogo, drugi skupia się na bardziej psychologicznym obrazie bohatera. Schemat jest podobny, widać jednak wyraźnie zmiany bohatera. Nie zarzucajcie mi lubowania się w schematycznych powieściach, jednak przyznajmy szczerze, że tego typu historie po protu potrzebują schematu (niech przykładem będzie chociażby James Bond). Wątek miłosny schodzi mocno na drugi plan. Do Zacha zaczyna docierać prawda, a może dopiero jej zalążek odnośnie tego, czym tak naprawdę jest Program, dla którego pracuje i jaką w rzeczywistości rolę odgrywa w tym wszystkim on sam. Zastrzeżenie mam jednak do czasu akcji powieści. Wszystko dzieje się tak szybko, że zaczynamy tracić wiarę w wiarygodność świata przedstawionego. Ogólnie rozegranie wydarzeń w odpowiednim czasie jest powszechnym problemem w książkach wszelkiego rodzaju. Zrobię niedługo o tym osobny wpis. 

Podsumowując, "Chłopak Nikt 2" jest ciekawą historią wielowymiarowego i bardzo realnego bohatera, którego momentami uwielbiamy, a chwilami nie znosimy. Seria CHERUB Roberta Muchamore'a była dosyć podobna do tej, a kiedy jej zabrakło sądzę, że "Chłopak Nikt" to naprawdę godny następca. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz