czwartek, 6 sierpnia 2015

Pośród mgieł i wrzosowisk, czyli "Damy z Grace Adieu"

"Damy z Grace Adieu" - Susanna Clarke 
Wydawnictwo: MAG

Susanna Clarke zadebiutowała w Polsce parę dobrych lat temu powieścią "Jonathan Strange i pan Norrell". Teraz znani z tamtej historii bohaterowie powracają w zupełnie innej formie. "Damy z Grace Adieu" to niezwykły zbiór opowiadań, który łączy w sobie elementy nie tylko fantasy, lecz także klasycznej angielskiej literatury. Sama autorka często porównywana jest do Neila Gaimana.

Co mnie urzekło w "Damach z Grace Adieu"?


 Nie elfy, czy inne fantastyczne stworzenia, lecz przede wszystkim klimat. To niezwykłe uczucie, kiedy przewracając kolejne strony naprawdę czuję się jakbym to ja, nie bohaterowie, błądziła pośród mgieł i wrzosowisk. Mimo, że to współczesna pozycja niewiele jej brakuje do porównania z XIX-wiecznymi klasykami w stylu Jane Austen, czy sióstr Bronte. Nawet jeśli zdaje się nam, że to zupełnie nie ten gatunek, tu bowiem mamy do czynienia z opowiadaniami fantasy. 
Same historie nie wydały mi się jednak specjalnie porywające. Zaszkodziła mi chyba nieznajomość poprzedniej książki Susanny Clarke. Momentami bohaterowie mieszali mi  się w jedno, co przeszkadzało mi w dostatecznym stopniu cieszyć się historią i odpowiednio przejmować losami postaci. 

Bez wątpienia przypadnie do gustu miłośnikom klasycznej literatury angielskiej, a także wielbicielom magii, zagadek i tajemnic. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz