środa, 5 kwietnia 2017

"Całkiem zabawna historia", czyli jak nie zwariować, będąc młodym i zagubionym

"Całkiem zabawna historia" - Ned Vizzini
Wydawnictwo: Harper Collins Polska
 

Craig to chłopak z ambicjami. Ciężko pracuje żeby dostać się do upragnionego liceum, które, jak wierzy, zaprowadzi go to na wymarzoną uczelnię. Ta z kolei zapewni satysfakcjonującą pracę, równoznaczną z udanym i dostatnim życiem. Zaczyna tracić grunt pod stopami, kiedy z przerażeniem uświadamia sobie, że to błędne koło. Oczekiwania wobec samego siebie i długotrwały stres nie prowadzą do niczego dobrego i wkrótce chłopak popada w depresję. Dodajmy do tego, że od dawna podkochuje się w dziewczynie swojego najlepszego kumpla, a otrzymamy pełen zestaw problemów, z którymi mierzy się wiele nastolatków. Craig trafia na oddział psychiatryczny, jednak - paradoksalnie - daje mu to szansę na nowe, lepsze życie, a także uświadomienie sobie, co naprawdę jest w życiu ważne.

"Całkiem zabawna historia" to z pozoru prosta opowieść o młodym człowieku, który zmaga się  (z bardzo różnym skutkiem) z problemami nastoletniego życia. Nowa szkoła postawiła przed zbyt wiele wymagań, którym nie zawsze jest w stanie sprostać. Jako dziecko bohatera pasjonowało rysowanie skomplikowanych map ulic - w szkole średniej nie ma na to czasu. Wszystkie jego dziecięce marzenia pochłonęły mrzonki o idealnym życiu i świetlanej karierze, na które jedynym sposobem jest ciężka, nieustanna praca. Początkowo Craig bagatelizuje narastające kłopoty, jednak coraz częściej miewa myśli samobójcze. Pobyt na oddziale psychiatrycznym, miejsce, którego za wszelką cenę chciał uniknąć, okazuje się jednak wyzwoleniem. Chłopak ma okazję na chwilę odpocząć od codziennych obowiązków i zastanowić się nad samym sobą. Poznaje wiele ciekawych osób oraz dziewczynę, Noelle, z którą zaczyna go łączyć dość specyficzna i ciekawa relacja.

Książkę czyta się jednym tchem. Świetne dialogi i ciekawe kreacje bohaterów pozwalają wczuć się w klimat powieści. Craig, mimo poważnych zaburzeń psychicznych, ma dużo dystansu do siebie. Noelle jest zabawna i ironiczna, choć można odnieść wrażenie, że trochę jej za mało na kartach powieści - chętnie dowiedziałabym się co nieco o jej przeszłości, natomiast w książce ledwie o tym wspomina. Pozostali pacjenci nie są stereotypowi, co dodaje realizmu. Książka w zabawny sposób traktuje o rzeczach poważnych.

Na podstawie "Całkiem zabawnej historii" nakręcono parę lat temu film o tym samym tytule z Keirem Gilchristem i Emmą Roberts w rolach głównych. Kiedyś uznałam, że jest całkiem przyjemnym obrazem, choć brakuje mu "iskry".  W książce ta "iskra" jest zdecydowanie obecna, dlatego bardzo polecam - zwłaszcza młodym i zagubionym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz