czwartek, 26 listopada 2015

Winni-niewinni - o "Chłopcach" Jakuba Ćwieka

"Chłopcy" - Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: Sine Qua Non

Opowiem wam dzisiaj o "Chłopcach" Jakuba Ćwieka. Po lekturze całej serii o Kłamcy miałam spore wątpliwości, czy jakakolwiek postać może być do tego stopnia charyzmatyczna, co Loki. Moje zmartwienia były na szczęście jednak całkowicie bezpodstawne.
 
"Chłopcy" to swoista wariacja na temat "Piotrusia Pana" Jamesa M. Barriego. Tytułowi bohaterowie są groźnym gangiem motocyklowym, a na ich czele stoi zabójczo seksowna Dzwoneczek. Całość ma w sobie wiele z klimatu legendarnego serialu "Sons of Anarchy". Mieszkają na terenie starego parku rozrywki i mają skłonności do pakowania się w podejrzane sprawy i szemrane sytuacje.
 
Co mnie urzekło najbardziej? Przede wszystkich klimat powieści. Poznałam już parę książek autorstwa Jakuba Ćwieka, jednak nie czułam wcześniej tej specyficznej, w pewnym stopniu magicznej atmosfery tajemnicy i grozy, ale jednocześnie dobrze znanego, pełnego popkulturowych ( i nie tylko) podtekstów stylu. Po drugie, bohaterowie. Zagubieni Chłopcy są bandziorami, to prawda, mają jednak w sobie tyle uroku, że naprawdę nie sposób ich nie lubić. Dodatkowo Dzwoneczek - cudowna manipulantka, której w żadnym stopniu nie wolno lekceważyć. No i Pan Proper - kocur domowy, który intryguje mnie chyba najbardziej. Ma w sobie coś z Kota z Cheshire i czuję, że w dalszych tomach odegra znacznie większą rolę.
 
Pod powłoką całej zabawy i beztroski, do jakiej przyzwyczaił czytelnika Jakub Ćwiek, powieść zawiera drugie dno, mające dość smutny i przygnębiający wydźwięk. Autor stawia przed czytelnikiem pytanie, czy dorastanie i stawanie się osobą dojrzałą nie jest przypadkiem niczym innym, jak tylko dostrzeżeniem zła panującego na świecie i pogodzeniem się z nim. W tym momencie zaczyna się dostrzegać, że Zagubieni Chłopcy, nasi bohaterowie nie potrafią dorosnąć i stawić czoła realnemu życiu, który często okazuje się bardziej okrutne niż by się chciało. Dodatkowo są chronieni przez "mamę", czyli Dzwoneczka. Ta kwestia jest poruszana także w oryginalnym dziele Barriego, ta z pozoru książka adresowana dla dzieci ma w sobie wiele uniwersalnych prawd życiowych, dużo lepiej rozumianych przez dorosłych (ale tylko tych, którzy nie zapomnieli, że kiedyś byli dziećmi).
 
Cóż mogę wam więcej powiedzieć? Zapoznajcie się jak najszybciej z twórczością Ćwieka. Obiecuję, że czeka was dużo dobrej zabawy.
 
Trzymajcie się ciepło. BANGARANG!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz