wtorek, 16 grudnia 2014

Magia sama w sobie, czyli Harry Potter i muzyka

Muzyka filmowa jest czymś, co uwielbiam. Jako dziecko zawsze utożsamiałam się z ulubionymi bohaterami w filmach. Potrafiłam udawać jakąś postać przez kilka kolejnych dni. Teraz kiedy jestem starsza trochę mi to umknęło, bo zawsze albo coś stoi na przeszkodzie, albo mi już nie wypada zachowywać się jak kompletne dziecko. Muzyka filmowa pozwala mi wrócić do beztroskiego świata i poczuć jak superbohater, chociaż przez chwilę. Są takie soundtracki, które pozostają w pamięci na zawsze. Ścieżka dźwiękowa z "Harry'ego Pottera" jest jedną z moich najulubieńszych. Sprawia, że czuję się naprawdę magicznie z każdym kolejnym słuchaniem. Wszak nawet sam profesor Dumbledore powiedział, że muzyka jest największą magią ze wszystkiego co nas otacza. W tym przypadku to całkowita prawda. Chcę Wam dzisiaj pokazać (i zachęcić do wysłuchania) kilku utworów, które najbardziej zapadły mi w pamięci albo do których najczęściej wracam. 




Hedwig's Theme każdy doskonale zna, ale jako że jest to utwór najbardziej identyfikowany z Harry'ego Pottera, nie mogłam nie umieścić go na mojej liście. 






Jeden z najbardziej ponurych momentów w filmach, ale bardzo piękny. Melancholijny i napawający grozą - w końcu pokazuje Hogwart tuż przed ostateczną bitwą. 





"Harry & Hermione" z Księcia Półkrwi ilustruje dźwiękiem moją ulubioną scenę w tej części. Ulubioną głównie ze względu na muzykę, bo w książce ten moment nie jest przeze mnie jakoś szczególnie pamiętany. 





Lot na Hipogryfie. Uśmiecham się na samą myśl o tej scenie. Zdecydowanie najpiękniejszy utwór ze wszystkich soundtracków HP. Harry w tej scenie doświadcza prawdziwej wolności, a zarazem nieuchwytnego i bardzo rzadkiego momentu w życiu. Wystarczy, że zamknę oczy i czuję się jakbym to ja była na jego miejscu. Niesamowite.





Na koniec coś typowo zimowego. Ta ścieżka sprawia, że czuję prawdziwą magię świąt, a to chyba odpowiednia zachęta dla każdego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz